Artykuł za stroną UW:
Dr hab. Maciej Raś jest pracownikiem badawczo-dydaktycznym na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2020 roku pełni funkcję prodziekana ds. studenckich/kierownika jednostki dydaktycznej. Jego zainteresowania badawcze obejmują: międzynarodowe stosunki polityczne, politykę zagraniczną i bezpieczeństwa państw poradzieckich, relacje Rosja-Zachód, politykę wschodnią Polski, a także aktywność międzynarodową podmiotów subpaństwowych. Wykładał w ośrodkach uniwersyteckich za granicą m.in. w Rosji i Chinach; wygłaszał referaty m.in. w Baltimore, Bonn, Frankfurcie nad Menem, Heidelbergu, Jerozolimie, Królewcu, Nashville, Odessie, Petersburgu, San Francisco, Sofii, czy Ułan Batorze.
– Książka Sary Helm „Kobiety z Ravensbrück: życie i śmierć w hitlerowskim obozie koncentracyjnym dla kobiet” to historia tragiczna. Historia, w której trudno doszukiwać się optymizmu poza jednym jedynym faktem, który w tej książce znalazłem. Otóż nie jest to tylko zapis zbrodni, okrucieństw i sadyzmu, ale również zapis heroizmu kobiet, które w obozowych warunkach walczyły zarówno o przetrwanie, jak również o zachowanie godności – wyjaśnia dr hab. Maciej Raś.
78 lat temu, 8 maja 1945 roku o godzinie 23.01, zakończyła się II wojna światowa, która zyskała miano najbardziej krwawej wojny w dziejach ludzkości. W tym czasie na terenach okupowanej Polski działało przynajmniej kilkaset nazistowskich obozów różnych kategorii, takich jak m.in. obozy koncentracyjne i zagłady, getta, obozy jenieckie. Największym obozem na ziemiach polskich, w którym hitlerowcy dokonywali aktów ludobójstwa, był obóz w Auschwitz.
Obozy koncentracyjne jako miejsca uwięzienia, przymusowej pracy, a wreszcie śmierci były organizowane również na terenie Niemiec. Jednym z takich miejsc był – położony około 80 km od Berlina – obóz koncentracyjny w Ravensbrück. Obóz ten był najokrutniejszym obozem koncentracyjnym przeznaczonym wyłącznie dla kobiet.
– W obozie koncentracyjnym w Ravensbrück spotkać się mogły kobiety praktycznie z całej Europy: opozycjonistki niemieckie, radzieckie żołnierki, polskie więźniarki polityczne. Więźniarki bito, torturowano, zmuszano do niewolniczej pracy, głodzono i mordowano wyjaśnia dr hab. Maciej Raś. – Polskie więźniarki spotykał okrutny los. Znajdowały się w grupie kobiet, które poddawano pseudomedycznym eksperymentom – dodaje.
Na więźniarkach Ravensbrück testowano zabiegi sterylizacji, okaleczano je, wywoływano zakażenia, przeprowadzano operacje doświadczalne. Szczególnie okrutnie były traktowane polskie więźniarki, tzw. „króliki z Ravensbrück”, którym łamano nogi, miażdżono mięśnie, zarażano tężcem, zgorzelą gazową, gronkowcem złocistym, w ranach umieszczano kawałki metalu, szkła lub ziemi, by następnie móc testować różne środki medyczne.
Obóz w Ravensbrück funkcjonował do wyzwolenia przez Armię Czerwoną 30 kwietnia 1945 roku. Do dziś Ravensbruck ze względu na ból i cierpienie, którego doświadczyły tam osadzone, kojarzy się z piekłem na ziemi.
Książkę Sary Helm „Kobiety z Ravensbrück”, jak i inne książki o tematyce obozowej, można znaleźć w wolnym dostępie na półkach Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie.
Materiał wideo dostępny TUTAJ